środa, 17 czerwca 2015

"Impossible" part 1

"Impossible" part 1
Dzień jak co dzień.Wstałam, podeszłam do okna, z którego rozciągał się piękny widok na pastwiska z bujną trawą pokrytą poranną rosą.Słońce rzucało na nie swoje blade promienie.Mimo iż takie widoki miałam codziennie rano, to zawsze się nimi zachwycałam.Zauważyłam też krzątających się stajennych - moi rodzice prowadzili stadninę.Otrząsając się z marzeń odeszłam od okna i ruszyłam w stronę toalety.Wzięłam szybki prysznic i włożyłam na siebie swoje ulubione ciuchy (szary sweterek w białe paski, jasne dżinsy i skarpetki w groszki).Przeglądając się w lustrze, stwierdziłam, że wyglądam nie najgorzej.Szybko spięłam włosy w luźny koczek i zeszłam na śniadanie.Mama już krzątała się po kuchni, gdzie na stole czekało już na mnie śniadanie.Mama była dziś jakoś szczególnie wesoła i najwyraźniej nie ruszało jej to, że jest poniedziałkowy poranek.Nie miałam już czasu o nic pytać, więc kiedy zjadłam śniadanie, szybko zarzuciłam plecak na plecy i wyszłam z domu.Na skrzyżowaniu jak zwykle czekała moja przyjaciółka - Grace.Grace była ciemnooką brunetką.Miała krótkie, kruczoczarane  włosy, jasną karnację skóry i ok. 1,65 m wzrostu.Wzrost był jedną z niewielu cech wyglądu, w których byłyśmy podobne - ja miałam średniej długości włosy średni blond, szatynowy kolor skóry i niebieskie oczy.Mimo, że tak wiele różnic w wyglądzie zewnętrznym nas dzieliło, byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami.
Ku mojemu zdziwieniu Grace również była wesoła i pełna życia mimo poniedziałku.
Zbliżając się do niej zawołałam zaspana:
-Cześć Grace!
-Hej Scarlett!Dlaczego jesteś taka znudzona i się nie cieszysz?
-A czemu niby miałabym się cieszyć?!-odpowiedziałam nieco zdziwiona-Przecież jest PONIEDZIAŁEK rano i czeka nas jeszcze dzisiaj klasówka z matmy.
-A więc twoja mama nic ci jeszcze nie powiedziała?-odparła Grace z uśmiechem na twarzy
-O czym?-zapytałam zaciekawiona
-Myślę, że powinna sama ci o tym powiedzieć.Nie będę jej psuła niespodzianki dla ciebie!-odpowiedziała wciąż uśmiechnięta Grace po czym udałyśmy się w stronę szkoły.
***
*Po skończonych lekcjach*
Gdy usłyszałam wiadomość o niespodziance, humor od razu mi się poprawił, więc klasówka z matmy też jakoś poszła.Nie mogąc już wytrzymać z ciekawości zaraz po lekcjach wyszłam ze szkoły i prawie biegnąc szłam do domu.Wpadłam do domu niczym burza i zawołałam:
-Mamo!
-Tak córeczko?-odpowiedziała spokojnie mama wyglądając spoza gazety, którą właśnie czytała
-Co to za niespodzianka, którą dla mnie szykujesz, Grace dziś rano o niej coś wspominała?
-Zbliża się koniec roku szkolnego, więc myślę, że powinnaś wreszcie gdzieś wyjechać.-odpowiedziała mama odkładając gazetę na stół.-Postanowiliśmy z tatą, że wyślemy cię na obóz konny do Jorvik.
-Ale jak to, mamo!Przecież wiesz, że już od trzech lat nie jeżdżę konno!Odkąd Nexus został uśpiony nie jeżdżę na żadnym innym koniu!Nie mogę o nim zapomnieć, nie mogę go zdradzić!-krzyknęłam i ze łzami w oczach pobiegłam do swojego pokoju.
***
Część 2 już wkrótce!Postaram się napisać ją w przyszłym tygodniu.
Podobała Wam się 1 część?
Komentujcie^^

9 komentarzy:

  1. Skopiowałaś po Julii Pinestorm :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli przeczytasz 2 część, przekonasz się, że jest to całkiem inne opowiadanie, a poza tym już w 1 widać, że dziewczyna jeździła konno, ale nie jeździ, ma traumę po utracie ukochanego konia
      Ale to Twoje zdanie ;)
      Pozdrawiam
      ~Kelly Mistgarden

      Usuń
    2. Fajne opowiadanie, tyle że skopiowałaś po Julii Pinestorm to,że ona obudziła sie i wyobrażała sobie, że jest pastwisko, stajnia itp.
      Tak ogólnie to historia jest spoko ;)

      Usuń
    3. Fajne opowiadanie, tyle że skopiowałaś po Julii Pinestorm to,że ona obudziła sie i wyobrażała sobie, że jest pastwisko, stajnia itp.
      Tak ogólnie to historia jest spoko ;)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. SUPCIO! Czekam na kolejną część! :D
    Kremówka

    OdpowiedzUsuń